Przejdź do treści
Home » UE pod presją: Lotniska domagają się zniesienia limitu 100 ml na płyny w bagażu podręcznym

UE pod presją: Lotniska domagają się zniesienia limitu 100 ml na płyny w bagażu podręcznym

Eliminarea limitei lichide bagajul de mână în UE

Zniesienie limitu na płyny w bagażu podręcznym w UE: Presja na Komisję Europejską rośnie, ponieważ coraz więcej europejskich lotnisk domaga się zniesienia zasady ograniczającej ilość płynów dozwoloną w bagażu podręcznym do 100 mililitrów. Według dochodzenia przeprowadzonego przez portal Politico, lotniska kwestionują przestarzałość i nieskuteczność tego środka, zwłaszcza w kontekście, w którym Wielka Brytania już zezwoliła na używanie nowoczesnych skanerów bezpieczeństwa, które umożliwiają przewóz większych ilości płynów bez zagrażania bezpieczeństwu.

Zniesienie limitu na płyny w bagażu podręcznym w UE

Zniesienie limitu na płyny w bagażu podręcznym w UE: blokada administracyjna z konsekwencjami dla milionów pasażerów

Decyzja Wielkiej Brytanii o wdrożeniu nowych urządzeń C3 uwydatnia biurokratyczną powolność Unii Europejskiej. Mimo że technologia jest dostępna, UE nałożyła moratorium na użycie tych skanerów, powołując się na „problemy techniczne” — uzasadnienie kwestionowane przez wielu urzędników z branży lotniczej. Warto zaznaczyć, że na Wyspach już na 11 lotniskach kontrole bagażowe wyglądają zupełnie inaczej dzięki nowym skanerom. Szerzej na ten temat przeczytasz w artykule: Koniec z plastikowymi torebkami: 11 brytyjskich lotnisk upraszcza zasady bagażu podręcznego

Stowarzyszenie europejskich lotnisk ACI Europe wysłało oficjalny list do komisarza europejskiego ds. transportu, Apostolosa Tzitzikostasa, w którym krytykuje utrzymanie tej zasady jako „nieskutecznej operacyjnie”. Organizacja ostrzega, że obecne ograniczenia mogą spowodować chaos w sezonie letnim, poprzez wydłużenie czasu oczekiwania i potrzebę dodatkowego personelu w punktach kontroli bezpieczeństwa.
Przeczytaj także ► Nowe zasady bagażowe Ryanaira: Mniej stresu przy bramkach

Problemem nie jest brak infrastruktury. Ważne lotniska, takie jak Monachium, Rzym, Frankfurt czy Wilno, już zainwestowały w kosztowne skanery C3. Paradoksalnie, te urządzenia pozostają niewykorzystane z powodu zakazu nałożonego na poziomie UE we wrześniu ubiegłego roku, mimo że nie jest on związany z realnym zagrożeniem bezpieczeństwa.

Inwestycje warte miliony zablokowane przez biurokrację

Zgodnie z ACI Europe, nowe skanery są osiem razy droższe niż tradycyjne urządzenia rentgenowskie, a koszty operacyjne są również znacznie wyższe. Lotniska, które już dokonały tych zakupów, teraz stają w obliczu znacznych strat, z powodu braku ram prawnych, które pozwalałyby na ich użycie.
Przeczytaj także ► Unia Europejska chce ograniczyć prawa pasażerów linii lotniczych: co to oznacza dla podróżnych

Podczas gdy nowoczesna technologia pozostaje nieużywana w magazynach, pasażerowie nadal są zmuszeni wyrzucać swoje kosmetyki lub przelewać płyny do miniaturowych pojemników, co stało się frustrującą i anachroniczną procedurą. Ten kontrast między postępem technologicznym a europejskim biurokratycznym bezruchem staje się coraz trudniejszy do uzasadnienia.

Odpowiedź Komisji Europejskiej: ostrożność czy brak zaufania do technologii?

Oficjalne stanowisko Komisji Europejskiej pozostaje takie, że zakaz jest „środkiem ostrożności”. Niemniej jednak brak jasnych wyjaśnień dotyczących dokładnego charakteru „problemów technicznych” budzi wątpliwości co do przejrzystości decyzji podejmowanych na poziomie wspólnotowym.

W tym kontekście presja polityczna i ekonomiczna na Brukselę wzrasta. Jeśli UE nie podejmie szybkich działań, grozi jej spotkanie z powszechnym buntem ze strony przemysłu lotniczego oraz rosnącą frustracją coraz większej liczby europejskich obywateli.