
Tusk wstrząsa Europą: Przemówienie premiera Polski Donalda Tuska wygłoszone podczas plenarnych obrad Europejskiej Wspólnoty Politycznej (EPC) było mocnym wezwaniem do zmierzenia się z geopolityczną rzeczywistością, w jakiej znalazła się Europa. Jego otwierające słowa – „Najpierw musimy zwalczyć iluzje, a pierwszą z nich jest przekonanie, że nie jesteśmy w stanie wojny. Jesteśmy. To jednak nowy, bardzo złożony rodzaj wojny” – obaliły zasłonę zbiorowej, niebezpiecznej iluzji, w jakiej żyje znaczna część kontynentu.

Tusk podkreślił, że Europa nie może już dłużej żyć złudzeniem nieprzerwanego pokoju, ponieważ sama natura konfliktu uległa zmianie, czyniąc go wszechobecnym i wielowymiarowym. – „To nie jest konwencjonalna wojna znana z przeszłości, lecz konflikt hybrydowy, który rozgrywa się za pomocą narzędzi wykraczających daleko poza tradycyjne linie frontu” – ostrzegł premier.
Tusk wstrząsa Europą: wojna hybrydowa i asymetryczna na horyzoncie
Premier Tusk podał konkretne przykłady, by zobrazować złożony i wielowymiarowy charakter nowej wojny. Podkreślił, że nie chodzi wyłącznie o walki na froncie w Ukrainie, lecz o skoordynowane działania destabilizujące, które bezpośrednio uderzają w państwa europejskie. Wymienił m.in. wykorzystywanie dronów do rozpoznania i ataków, powtarzające się naruszenia przestrzeni powietrznej przez wrogie państwa, a także – co szczególnie zaakcentował – celowe wykorzystywanie migrantów przez Białoruś.
Przeczytaj także: Rosyjskie pociski hipersoniczne, alarm NATO: „Mogą uderzyć w Rzym lub Londyn i są nie do przechwycenia”
Tusk zaznaczył, że współczesna wojna wykorzystuje ludzkie cierpienie jako broń geopolityczną, zamieniając wschodnie granice Europy w arenę presji i celowo wywoływanego chaosu. Podkreślił, że nie są to incydenty przypadkowe, lecz wyraźne sygnały trwającej agresji, której celem jest osłabienie stabilności wewnętrznej oraz spójności Unii Europejskiej i jej sojuszników.
Wojna hybrydowa – jak wyjaśnił – łamie tradycyjne konwencje, łącząc taktyki militarne, dezinformację, cyberataki oraz presję gospodarczą i migracyjną, by osiągać cele polityczne.
Losy Europy związane z Ukrainą
Sednem emocjonalnego i strategicznego przesłania Tuska jest jego stanowcze powiązanie walki Ukrainy z bezpieczeństwem całej Europy. – „To również nasza wojna. Jeśli Ukraina przegra, będzie to także nasza porażka” – ostrzegł premier. Jego słowa są dramatycznym wezwaniem, by nie ulegać zmęczeniu konfliktem ani pokusie dystansowania się od niego. Przeczytaj także: Ryzyko wybuchu III wojny światowej: Eksperci ujawniają, co robić w pierwszych 10 minutach ataku
Według Tuska los Ukrainy nie jest kwestią poboczną ani wyłącznie aktem solidarności – przeciwnie, jest ściśle powiązany ze stabilnością i suwerennością wszystkich państw członkowskich EPC.
Premier podkreślił, że zwycięstwo Moskwy oznaczałoby nie tylko groźny precedens agresji terytorialnej w Europie, ale także przeniosłoby zagrożenie rosyjskie bezpośrednio na granice wielu krajów, w tym Polski, znacznie podnosząc koszt ewentualnej późniejszej obrony. W tej perspektywie Ukraina jest kluczową linią frontu w walce o demokrację i międzynarodowy porządek oparty na prawie.
Tusk poświęcił znaczną część swojego wystąpienia na obalenie narracji szerzonej głównie przez propagandę Putina, według której Europa i Ukraina są skazane na porażkę. – „Propaganda Putina chce nas przekonać, że nie możemy wygrać. To absurd – ich jedyną przewagą jest mentalność” – podkreślił premier.
Ten fragment jego przemówienia przenosi ciężar dyskusji z przewagi materialnej czy liczebnej na płaszczyznę psychologiczną i mentalną. Zdaniem Tuska strategia Kremla polega na zaszczepianiu w Europejczykach fatalizmu, podziałów i rezygnacji. Najsilniejszą bronią psychologiczną Rosji jest przekonanie, że opór jest bezsensowny, a zwycięstwo Moskwy nieuniknione.
Tusk nazwał tę narrację „absurdem”, wskazując, że jedyną realną przewagą Moskwy jest spójność i determinacja, które utrzymuje, podczas gdy Europa ryzykuje ulegnięcie własnej fragmentacji i brakowi długofalowej woli politycznej. – „Wojnę wygrywa się najpierw w głowie – niezachwianą wiarą w swoją sprawę i zdolność do pokonywania wyzwań, jakie niesie ten nowy, złożony konflikt” – podsumował.
Konieczność zjednoczonej i długotrwałej odpowiedzi
Podsumowując, wystąpienie Donalda Tuska to pilny apel o jedność, strategiczną jasność i zdecydowane działanie. Wezwanie do walki z iluzją pokoju oznacza zachętę dla europejskich liderów do pełnego uznania powagi i skali zagrożenia hybrydowego. Obrona Ukrainy to nie akt dobroczynności, lecz bezpośrednia inwestycja w bezpieczeństwo i przyszłość Europy. Aby przeciwstawić się jedynej prawdziwej przewadze Kremla – jego żelaznej mentalności – Zachód musi odpowiedzieć długofalową strategią, która nie ogranicza się tylko do dostaw broni, ale obejmuje również odporność na dezinformację i niewzruszoną wolę polityczną wspierania Kijowa aż do zwycięstwa. Stawką jest tożsamość i bezpieczeństwo samej Europy.
Konieczność wspólnej i długofalowej odpowiedzi
W podsumowaniu przemówienie Donalda Tuska było pilnym apelem o jedność, strategiczną trzeźwość i zdecydowane działania. Według premiera „walka z iluzją pokoju” to wezwanie dla europejskich liderów, by w pełni uznali powagę i skalę zagrożenia hybrydowego.
Tusk zaznaczył, że obrona Ukrainy nie jest aktem dobroczynności, lecz bezpośrednią inwestycją w bezpieczeństwo i przyszłość Europy. Aby przeciwstawić się jedynemu prawdziwemu atutowi Kremla – jego żelaznej determinacji – Zachód musi odpowiedzieć strategią długofalową, wykraczającą poza samą dostawę broni.
Ta strategia – podkreślił premier – musi obejmować walkę z dezinformacją i niezachwianą wolę polityczną wspierania Kijowa aż do zwycięstwa. – „Stawką jest tożsamość i bezpieczeństwo samej Europy” – ostrzegł Tusk.