Naukowcy wykorzystali superkomputer, aby przeanalizować przyszłość naszej planety. Wyniki symulacji są niepokojące — maszyna wskazała konkretną datę końca ludzkości. Według prognoz to może nastąpić znacznie szybciej, niż wielu się spodziewa. Głównym zagrożeniem są ekstremalne temperatury, zmiany klimatyczne oraz katastrofy naturalne o globalnej skali. Eksperci ostrzegają, że to nie scenariusz z filmu science fiction, ale realne zagrożenie, którego nie wolno lekceważyć.
Superkomputer przewidział datę końca ludzkości
Nowe badanie prowadzone przez Uniwersytet w Bristolu rzuca niepokojące światło na odległą przyszłość naszej planety. Zgodnie z zaawansowaną symulacją, za 250 milionów lat Ziemię zdominuje jeden ogromny superkontynent o nazwie Pangea Ultima. Ta olbrzymia masa lądowa uformuje się w pobliżu równika. Może to zmienić Ziemię w środowisko niezdatne do życia dla ssaków, w tym także dla ludzi.
Skorupa ziemska nieustannie się przemieszcza, a płyty tektoniczne regularnie łączą się w potężne masy lądowe. Ten proces, powtarzający się w historii planety, doprowadził już do powstania kilku superkontynentów. Jednak według nowego modelu komputerowego, formowanie się Pangea Ultima może spowodować nieznane dotąd wyzwania klimatyczne i ekologiczne.
Badacze wskazują na trzy kluczowe czynniki, które mogą przekształcić Ziemię w środowisko groźne dla ssaków, w tym ludzi:
- Pułapka gorąca wnętrza kontynentu: Ogromna masa lądowa z dala od oceanów doprowadzi do gwałtownego wzrostu temperatury. Brak chłodzącego wpływu mórz uczyni wnętrze superkontynentu niemal nie do zniesienia.
- Wulkaniczny chaos: Zderzające się płyty tektoniczne wywołają potężną aktywność wulkaniczną, uwalniając do atmosfery olbrzymie ilości dwutlenku węgla. Skutkiem będzie jeszcze szybsze globalne ocieplenie.
- Silniejsze promieniowanie słoneczne: Za 250 milionów lat Słońce ma być o 2,5% jaśniejsze niż dziś, co jeszcze bardziej podniesie temperaturę Ziemi.
Dlaczego ssaki mogą nie przetrwać?
Ssaki, w tym ludzie, chłodzą swoje organizmy przez pocenie się. Jednak przy ekstremalnej wilgotności pot nie będzie odparowywał, a ciało nie zdoła się schłodzić. Według symulacji aż 92% powierzchni planety stanie się niezdatne do życia dla ssaków. Przetrwanie mogłyby zapewnić jedynie strefy polarne lub wąskie pasy przybrzeżne. Klimatolog dr Alexander Farnsworth określa tę wizję jako „potrójne zagrożenie”:
- Temperatury powyżej 50°C,
- Ekstremalna wilgotność eliminująca naturalne chłodzenie,
- Wzmożona aktywność wulkaniczna z emisją toksycznych gazów.
Bez ewolucyjnych przystosowań ssaki są poważnie zagrożone wyginięciem.
Przeczytaj również: Naukowiec podał dokładną datę końca świata. To wydarzy się w 2026 roku
Jakie są szanse ludzkości?
Przetrwanie człowieka w tak skrajnych warunkach może wymagać radykalnych zmian. Naukowcy wskazują na kilka możliwych scenariuszy:
- Biologiczne adaptacje – np. grubsza skóra, wydajniejsze gruczoły potowe, zmiany w budowie ciała.
- Rozwój zaawansowanych technologii – życie w podziemnych miastach chroniących przed upałem.
- Modyfikacja stylu życia – funkcjonowanie głównie nocą, podobnie jak niektóre zwierzęta pustynne.
Czy opuścimy Ziemię zanim nadejdzie katastrofa?
Część ekspertów uważa, że zanim powstanie Pangea Ultima, ludzkość może skolonizować inne planety lub opracować technologie pozwalające przetrwać nawet w najbardziej wrogim środowisku. Warto pamiętać, że formowanie się superkontynentów w przeszłości często prowadziło do masowych wymierań – jak to sprzed 200 milionów lat, kiedy zniknęło aż 76% gatunków.
Geolożka Hannah Davies podkreśla: „Wymierania już miały miejsce i będą się powtarzać. Życie dostosuje się – choć niekoniecznie w takiej formie, jaką znamy dzisiaj”. Obecne procesy tektoniczne, emisje gazów cieplarnianych i zmiany klimatu już teraz kształtują przyszłość naszej planety. To sygnał ostrzegawczy – klimat jutra zaczyna się dziś, podaje meteoweb.eu. (Foto: Canva Pro)