Przejdź do treści

Naukowcy odkryli nową szczelinę w skorupie ziemskiej. Setki tysięcy ludzi mieszkają nad „geologiczną bombą”

05/11/2025 19:53 - AKTUALIZACJA 05/11/2025 19:53
Naukowcy odkryli nową szczelinę w skorupie ziemskiej

Naukowcy odkryli nową szczelinę w skorupie ziemskiej: W jednym z najbardziej niebezpiecznych regionów Europy pojawiło się nowe, poważne zagrożenie geologiczne. Zespół naukowców odkrył nową szczelinę w skorupie ziemskiej, która nieustannie się powiększa. To niepokojące zjawisko może mieć dramatyczne skutki dla ponad pół miliona ludzi zamieszkujących bezpośrednio nad tą „geologiczną bombą”.

Naukowcy odkryli nową szczelinę w skorupie ziemskiej

Naukowcy odkryli nową szczelinę w skorupie ziemskiej

Campi Flegrei, czyli Pola Flegrejskie, położone na zachód od włoskiego miasta Neapol, to nie zwykły wulkan, lecz kaldera o średnicy 15 kilometrów, powstała w wyniku gigantycznej eksplozji sprzed około 39 000 lat – jednej z największych erupcji w ciągu ostatnich 100 000 lat. Dziś region ten znów wykazuje niepokojące oznaki aktywności: ziemia się unosi i opada, z kraterów wydobywa się dym, a drobne trzęsienia ziemi odnotowywane są niemal codziennie.

Nowe badanie przeprowadzone przez Uniwersytet Roma Tre oraz Narodowy Instytut Geofizyki i Wulkanologii (INGV) potwierdziło obawy naukowców. Pod Polami Flegrejskimi tworzy się nowa strefa pęknięćkanał tektoniczny, który stopniowo się rozszerza, co może świadczyć o rosnącej aktywności wulkanicznej w tym rejonie.

Podczas gdy niegdyś aktywność sejsmiczna była rozproszona, obecnie trzęsienia ziemi koncentrują się wzdłuż jednej linii, co świadczy o tym, że tworzy się wyraźny łańcuch wulkaniczno-tektoniczny. Taka szczelina może stać się kanałem dla gorących gazów, a nawet magmy, która w skrajnym przypadku może wydostać się na powierzchnię.
Przeczytaj także: Tragedia w centrum Rzymu: zawaliła się słynna wieża. Nie żyje robotnik, który spędził 11 godzin pod gruzami

Zdaniem naukowców, skały pod Neapolem nie reagują już w sposób elastyczny – czyli nie wracają do pierwotnego kształtu po odkształceniu, tak jak naprężona guma. Zamiast tego pękają. Ten proces wskazuje, że ciśnienie w głębi ziemi osiągnęło punkt krytyczny, a energia zaczyna się rozpraszać poprzez powstawanie nowych szczelin.

Komora magmowa Campi Flegrei znajduje się na głębokości zaledwie 5–8 kilometrów, co w skali wulkanologicznej uznaje się za bardzo niewielką odległość. Gdy magma znajdzie drogę na powierzchnię, ryzyko erupcji może znacząco wzrosnąć – podaje OE24.

Eksperci podkreślają, że nie ma dowodów na to, iż wybuch jest nieuchronny, jednak system wulkaniczny wszedł w fazę „zwiększonego napięcia”, która może potrwać lata, a nawet dekady. Jedno jest pewne – Campi Flegrei staje się coraz bardziej niestabilny. Największe zagrożenie nie dotyczy jednak tylko geologii, ale także ludzi. Miasto Pozzuoli leży w samym sercu kaldery, a Neapol – liczący miliony mieszkańców – znajduje się zaledwie kilka kilometrów dalej. Nawet umiarkowana erupcja mogłaby spowodować ogromne zniszczenia i wymusić ewakuację setek tysięcy osób.

Włoskie władze traktują sytuację z pełną powagą. Sieć monitoringu INGV rejestruje w czasie rzeczywistym każde drżenie, wyciek gazu czy ruch gruntu. W przypadku poważnego zagrożenia plany ewakuacyjne są gotowe do natychmiastowej realizacji.