Przejdź do treści

Tragedia w żłobku: 2-latek udusił się podczas zabawy w ogrodzie. Nikt nie zdołał go uratować

13/11/2025 14:05 - AKTUALIZACJA 13/11/2025 14:13
Dziedziniec żłobka Ambarabà Ciccì Coccò w Soci, miejsce tragedii

Dziecko udusiło się w żłobku podczas zabawy w ogrodzie – W Soci, niewielkiej miejscowości w Toskanii, poranek w żłobku „Ambarabà Ciccì Cocò” rozpoczął się jak dziesiątki innych. Dzieci wyszły do ogrodu, by skorzystać z ostatnich ciepłych dni sezonu. Chwilę później beztroska zabawa zamieniła się w dramat, który wstrząsnął całym krajem.

Karetka przy żłobku w Soci po tragedii

Dziecko udusiło się w żłobku podczas zabawy w ogrodzie

Jak informuje Corriere Fiorentino podczas zabawy w ogrodzie jedno z dzieci zauważyło, że 2-letni chłopiec przestał oddychać. Jak ustalono, sznurek od jego bluzy zaczepił się o gałęzie krzewu, co doprowadziło do gwałtownego ucisku na szyi i – jak przypuszczają śledczy – uduszenia. Nadzorujące zabawę opiekunki natychmiast podbiegły do dziecka, próbując je uwolnić i rozpocząć reanimację.

Na miejsce wezwano pogotowie, w tym śmigłowiec ratunkowy. Mimo ponad godzinnej walki o życie chłopca lekarze nie zdołali go uratować. Jedna z przedszkolanek, która jako pierwsza zauważyła tragedię, doznała silnego szoku i zasłabła. Została przewieziona do szpitala w Bibbienie, gdzie udzielono jej pomocy. Przeczytaj także: Tragedia w centrum Rzymu: zawaliła się słynna wieża. Nie żyje robotnik, który spędził 11 godzin pod gruzami

Żłobek pod nadzorem śledczych

Ogrodzenie żłobka w Soci po tragedii

Prokuratura w Arezzo, kierowana przez prokurator Julię Maggiore, wszczęła dochodzenie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Zabezpieczono cały teren placówki, ze szczególnym uwzględnieniem ogrodu, w którym doszło do wypadku. Śledczy mają ustalić, czy tragicznego zdarzenia można było uniknąć, czy nadzór był wystarczający oraz jak szybko personel zorientował się, że dziecko potrzebuje pomocy.
W zależności od wyników postępowania możliwe jest również przeprowadzenie sekcji zwłok.

Społeczność w żałobie

Rodzina zmarłego chłopca – rodzice Alessandro i Caterina, starszy brat oraz dziadkowie – przebywa w stanie głębokiego szoku. Mieszkańcy Soci i Bibbieny od rana przynoszą pod żłobek kwiaty, pluszowe zabawki i listy z wyrazami współczucia. W całej gminie opuszczono flagi do połowy masztu. Burmistrz Filippo Vagnoli ogłosił żałobę i zaapelował o uszanowanie prywatności rodziny.
Przeczytaj także: Tragedia w znanym kurorcie. 8-letni chłopiec został zaatakowany przez rekina

Największa tragedia w regionie od lat

Placówka – działająca od 25 lat – pozostanie zamknięta co najmniej do przyszłego tygodnia. Rodzice innych dzieci są wstrząśnięci, a wiele opiekunek przebywa pod opieką psychologiczną. Lokalne media podkreślają, że to najpoważniejsza tragedia, jaka dotknęła społeczność regionu w ostatnich latach.
„Oprócz bólu jest obowiązek wyjaśnienia wszystkich okoliczności. Bezpieczeństwo najmłodszych musi pozostać absolutnym priorytetem” – powiedziała parlamentarzystka Maria Elena Boschi.