
Mikroskopijna wyspa odkryta na Google Maps: Na satelitarnych zdjęciach Google Maps internauci natrafili na coś, czego nikt się tam nie spodziewał — maleńką wyspę pośrodku jeziora, na której od ponad dekady stoi zaparkowany samochód. Ta nietypowa lokalizacja szybko stała się internetową sensacją, a jej historia zadziwia nawet najbardziej doświadczonych „poszukiwaczy” dziwnych miejsc w sieci.
Mikroskopijna wyspa odkryta na Google Maps
Na środku sztucznego jeziora w stanie Illinois (USA) znajduje się mikroskopijna wyspa o nazwie Volvo Island. To właśnie tam od 13 lat stoi zaparkowana srebrna limuzyna marki – Volvo S80. To niezwykłe miejsce, oznaczone w aplikacji Google jako „atrakcja turystyczna”, od lat budzi ciekawość internautów.
Może się to wydawać absurdalne, ale jeśli wpiszesz w Google Maps hasło „Volvo Island”, zobaczysz maleńką wyspę w Stanach Zjednoczonych, na której od ponad dekady stoi zaparkowane Volvo. Wyspa znajduje się w Rutland Township, niewielkiej miejscowości w hrabstwie LaSalle w Illinois, w której mieszka zaledwie nieco ponad 3,7 tys. osób. Nie ma tam żadnych atrakcji turystycznych — poza słynną już mikroskopijną wyspą, która stała się obowiązkowym punktem dla wszystkich, którzy znają tę nietypową historię. Czytaj dalej poniżej
Zdjęcia dostępne również w Street View pokazują, że wysepka jest tak mała, iż mieści praktycznie tylko jeden samochód — w tym przypadku srebrne Volvo S80 z 2001 roku. Auto stoi tam od 2012 roku. Nie trafiło na wyspę przez powódź ani nie zostało porzucone. Zostało umieszczone tam celowo. Za całym pomysłem stoi właściciel samochodu, Scott Mann — mieszkaniec pobliskiej Ottawy i właściciel kilku warsztatów samochodowych. Wpadł na ten pomysł, gdy w miejscu dawnej odkrywkowej kopalni utworzono sztuczne jezioro.
Gdy zbiornik powstawał, do obecnej wysepki prowadziła wąska mierzeja. Mann postanowił ustawić na jej końcu swoje Volvo, a następnie — przy pomocy koparki — odciąć połączenie lądu z półwyspem, tworząc prawdziwą wyspę. Początkowo plan zakładał internetowy konkurs: uczestnicy mieli zgadnąć, jak auto znalazło się na wyspie. Mann zrezygnował jednak z pomysłu, bo obawiał się, że ciekawscy będą próbowali przedostać się przez jezioro. Byłoby to bardzo niebezpieczne — w niektórych miejscach głębokość sięga 12 metrów, a dno opada gwałtownie z płytkiego brzegu w przepaść. Ktoś nieumiejący pływać mógłby utonąć, próbując przejść „na skróty”.
Mimo to Mann postanowił zostawić samochód na wyspie, licząc na nietypową reklamę swoich firm. I miał rację — 13 lat później ta historia jest znana na całym świecie. W Stanach Zjednoczonych Volvo Island szybko stała się internetową sensacją, a miejsce zaczęli odwiedzać ciekawscy. Trzy lata po tym, jak auto znalazło się na wyspie, Google oznaczyło ją w aplikacji jako oficjalną „atrakcję turystyczną”. Dziś, w 2025 roku, wyspa ma już ponad 485 recenzji i imponujące 4,9 gwiazdki na 5. Większość opinii ma żartobliwy charakter — niektórzy twierdzą, że „znaleźli tam Boga”, inni piszą, że to „najbezpieczniejsze miejsce w całych USA”. W Street View widać nawet w wodzie niedaleko wyspy kolejny model Volvo.
Przeczytaj również: Ta wyspa w Europie co 6 miesięcy należy do innego kraju
Choć pomysł był początkowo spontaniczny, Mann przez lata rozważał zabezpieczenie miejsca, by ludzie nie próbowali dostać się tam wpław. Myślał nawet o ustawieniu reklam na karoserii samochodu, ale ostatecznie zrezygnował — bał się, że zmiany zepsułyby coś, co przez lata nadało wyspie status ikonicznej.
Jedno jest pewne — jeśli Scott Mann chciał nietypowej reklamy, udało mu się osiągnąć globalny rozgłos. Dziś mikroskopijna wyspa jest jednym z najdziwniejszych i najbardziej rozpoznawalnych internetowych „miejsc kultowych”.
