Izrael zaatakował pałac prezydencki i Ministerstwo Obrony: Izrael uderzył w siedzibę główną syryjskiego reżimu w Damaszku, zwiększając napięcia w regionie, który już wcześniej był pod silną presją. Siły Obronne Izraela (IDF) potwierdziły atak. Uderzenie objęło wejście do kompleksu kwatery głównej syryjskiego reżimu. Operacje izraelskie w Syrii nie są wydarzeniem odosobnionym. Izrael wielokrotnie podkreślał, że działa, aby zapobiec umacnianiu się sił Iranu i Hezbollahu na terytorium syryjskim. Ostatni atak na Damaszek wpisuje się w tę strategię. IDF oświadczyły, że monitorują sytuację oraz aktywność wymierzoną w cywilów Druzów w południowej Syrii. Zgodnie z zapowiedziami izraelskiego kierownictwa politycznego, wojsko jest przygotowane do prowadzenia operacji ofensywnych w regionie w ramach różnych scenariuszy. Co najmniej jedna osoba zginęła, a 18 zostało rannych.
Ataki na Sweidę i ostrzeżenie Katza
Równocześnie z atakiem na Damaszek, izraelskie drony uderzyły w Sweidę kolejny dzień z rzędu. Miasto to jest epicentrum przemocy między druzami, beduinami i siłami rządowymi Syrii. Israel Katz, izraelski minister obrony, ostrzegł reżim w Damaszku przed ciężkimi atakami, jeśli nie wycofają się ze Sweidy. W stolicy został zaatakowany pałac prezydencki. Minister Katz opublikował wideo z syryjskiej telewizji, pokazujące prezenterkę zaskoczoną izraelskim atakiem. Telewizja państwowa informowała o nalotach w pobliżu ministerstwa obrony. W Damaszku odczuwalna była silna eksplozja, donosi Reuters.
Zaniepokojenie o Druzów i apel Netanjahu
Sytuacja w Sweidzie budzi poważne zaniepokojenie Izraela. Benjamin Netanjahu wezwał izraelskich Druzów, aby nie przekraczali granicy z Syrią. Określił sytuację w mieście jako „bardzo poważną”. Starcia na jego terenie trwają bez przerwy. Społeczność Druzów, obecna zarówno w Izraelu, jak i w Syrii, stanowi wrażliwy element regionalnej układanki. Izrael wydaje się zdeterminowany, by chronić syryjskich Druzów, co jeszcze bardziej komplikuje i tak już złożoną sytuację na Bliskim Wschodzie.
Potępienie Turcji
Odpowiedź międzynarodowa była szybka. Omer Celik, rzecznik AKP, partii prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, stanowczo potępił ataki. Napisał na X, że ataki Izraela stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa regionu i świata. Potwierdził poparcie Turcji dla suwerenności Syrii i jej integralności terytorialnej. Stanowisko Turcji podkreśla zaniepokojenie destabilizacją regionu.
Izraelskie ataki w Syrii, zwłaszcza te skierowane przeciwko celom rządowym, zwiększają ryzyko eskalacji. Syria, już zdewastowana latami konfliktu, stoi teraz w obliczu izraelskiej interwencji i napięć wewnętrznych. Reakcja regionalnych aktorów, takich jak Turcja, pokazuje, że każde działanie militarne w Syrii ma konsekwencje daleko poza jej granicami. Sytuacja pozostaje niezwykle niestabilna, z ryzykiem dalszego rozszerzenia konfliktu.
Administracja Trumpa ponownie zwróciła się do Izraela z prośbą o wstrzymanie ataków
Jak podaje agencja Axios, powołując się na wysokiego rangą urzędnika USA, administracja Trumpa w środę ponownie zwróciła się do Izraela z prośbą o wstrzymanie ataków na Syrię i rozpoczęcie dialogu z rządem w Damaszku.