Przejdź do treści

Już nie tylko walizki – te linie lotnicze ważą także pasażerów

30/10/2025 13:38
Te linie lotnicze ważą pasażerów

Podróżni są w szoku – niektóre linie lotnicze zaczęły ważyć nie tylko bagaże, ale też pasażerów. Nowa praktyka ma pomóc w dokładniejszym wyliczaniu masy samolotu przed startem. Jak twierdzą przewoźnicy, chodzi o bezpieczeństwo i oszczędność paliwa, nie o kontrolę wagi podróżnych. Mimo to pomysł wywołał falę krytyki i zażenowanie wśród pasażerów. Czy już wkrótce takie ważenie stanie się normą na wszystkich lotniskach?

Te linie lotnicze ważą pasażerów

Te linie lotnicze ważą pasażerów

Większość podróżnych waży swój bagaż jeszcze przed wyjazdem na lotnisko. Jeśli walizka nie przekracza dopuszczalnego limitu, raczej nie powinno się mieć problemów podczas odprawy. Z bagażem podręcznym bywa jednak trudniej – tu znaczenie ma nie tylko waga, ale też wymiary torby. Jednak to, czy pasażer waży 60 czy 90 kilogramów, dotąd nie miało żadnego znaczenia. Teraz to się jednak zmienia. Jedna linia lotnicza waży każdego pasażera niczym bagaż, choć brzmi to absurdalnie, powody ku temu są bardzo konkretne.

Dla regionalnej linii Cape Air, obsługującej loty małymi samolotami śmigłowymi, waga pasażerów to kwestia bezpieczeństwa. W kabinach Cessny 402, które mieszczą zaledwie dziewięć osób, każdy dodatkowy kilogram może wpłynąć na równowagę i stabilność lotu. W tych maszynach waga nie jest orientacyjna – to ściśle wyliczony parametr. Dlatego ważenie pasażerów przed startem to rutynowa procedura. Od tego, kto usiądzie z przodu, a kto z tyłu, zależy środek ciężkości samolotu, a tym samym bezpieczeństwo całego lotu.

Jak mówią byli piloci Cape Air, nawet drobne pomyłki w ocenie masy mogą mieć dramatyczne skutki. Jeśli środek ciężkości przesunie się zbyt daleko do tyłu, samolot może nie poradzić sobie przy starcie. A w powietrzu, jak podkreślają specjaliści, grawitacja nie zna kompromisów.
Przeczytaj także: Zasada 40 minut w Ryanair: Sprawdź o co chodzi

Nie chodzi o kontrolę, lecz o bezpieczeństwo

Procedura jest prosta, podczas odprawy pasażerowie są uprzejmie pytani o swoją wagę. Tu uczciwość może ratować życie – błędne dane narażają wszystkich. Załoga na podstawie podanych liczb ustala, kto zajmie które miejsce, by zachować właściwe wyważenie samolotu, podaje Inside-digital.de.

Również niemowlęta i bagaż podręczny muszą być dokładnie uwzględnione w kalkulacjach. Dla dużych linii lotniczych to drobiazg, ale dla małych maszyn – kwestia życia i śmierci.

Czy to nowy sposób na zarabianie pieniędzy?

Eksperci ostrzegają, że niewłaściwe rozłożenie ciężaru w małych samolotach może prowadzić do utraty kontroli nad maszyną, a w skrajnych przypadkach – do katastrofy. Dlatego rygorystyczne podejście Cape Air ma swoje uzasadnienie.

Na szczęście pasażerowie dużych samolotów mogą spać spokojnie. W przypadku lotów długodystansowych i samolotów pasażerskich waży się jedynie bagaż, a masa pasażerów jest szacowana na podstawie średnich wartości.

Niektóre linie, takie jak Finnair, Air New Zealand, Korean Air czy Bangkok Airways, wprowadziły dobrowolne i anonimowe ważenie pasażerów – nie po to, by kogokolwiek zawstydzać, lecz w celu zebrania danych statystycznych dla poprawy bezpieczeństwa lotów.

Natomiast w tanich liniach, takich jak Ryanair czy Eurowings, waga pasażera wciąż nie ma znaczenia. Przynajmniej na razie. Bo, jak pokazuje doświadczenie, tanie linie potrafią znaleźć sposób, by pobrać opłatę niemal za wszystko – nawet za odchylenie fotela.