
Linie lotnicze ogłosiły upadłość i wstrzymały wszystkie rejsy. Decyzja przewoźnika zaskoczyła pasażerów i wywołała chaos na lotniskach. Szczególnie odczują to podróżni z Niemiec i kilku innych krajów europejskich. Wielu pasażerów utknęło za granicą, próbując znaleźć alternatywne połączenia. Władze linii zapowiadają, że wkrótce przedstawią szczegóły dotyczące zwrotu kosztów za bilety. Szczegóły w komentarzu

Linie lotnicze ogłosiły upadłość
Szwedzka linia lotnicza Braathens International Airways ogłosiła upadłość – i to już drugi raz w ciągu zaledwie dwóch lat. Jak podaje „The Street”, 30 września przewoźnik nagle odwołał wszystkie loty obsługiwane przez Airbusa, w tym połączenia ze Sztokholmu, Malmö, Göteborga i Kopenhagi. Tysiące pasażerów zostało zaskoczonych decyzją i musiało w pośpiechu szukać lotów zastępczych.
Już w 2023 roku Braathens ogłosiły upadłość w wyniku kryzysu po pandemii COVID-19, lecz w ostatniej chwili udało się je zrestrukturyzować. Teraz stało się jasne: przewoźnik nie był w stanie dłużej utrzymać się na rynku, informuje portal Chip.de.
Upadłość linii lotniczej nagłe wstrzymanie lotów uderza w turystów
W oficjalnym oświadczeniu prezes firmy Per G. Braathen nie krył rozczarowania. „Planowana, kontrolowana likwidacja kontraktów na samoloty Airbus okazała się niemożliwa do sfinansowania. Nie mieliśmy innego wyjścia, jak natychmiast wstrzymać działalność” powiedział.
Szczególnie dotknięte są loty czarterowe realizowane dla biur podróży takich jak Apollo i Ving. Braathens wstrzymały obsługę większych maszyn, zapowiadając, że w przyszłości zamierzają skupić się na mniejszych samolotach regionalnych, takich jak ATR72-600.
Nagłe wstrzymanie lotów przywodzi na myśl pierwszą upadłość linii Braathens z 2023 roku. Wówczas ponad 2700 pasażerów utknęło na lotnisku w Sztokholmie. Tym razem sytuacja się powtarza – wielu turystów znów zostało bez alternatywy, a ceny biletów u innych przewoźników gwałtownie wzrosły z powodu nasilonego popytu.
Linie Braathens ogłaszają upadłość: co powinni wiedzieć pasażerowie
Zwroty tylko okrężną drogą: pasażerowie powinni zgłaszać się o zwrot kosztów przede wszystkim do banków obsługujących karty płatnicze lub do biur podróży. Bezpośrednie wypłaty przez linię lotniczą są mało prawdopodobne.
Partnerzy czarterowi szukają rozwiązań: organizatorzy wycieczek, tacy jak Apollo, rozważają uruchomienie lotów ratunkowych, ale nie gwarantują natychmiastowych połączeń zastępczych.
Braathens pozostaje na rynku – na razie: linia zapowiada kontynuację rejsów regionalnych mniejszymi samolotami, jednak flota Airbusów zostaje całkowicie wycofana.
Kolejna upadłość Braathens to poważny cios dla skandynawskiego rynku lotniczego i kolejny przykład na to, jak niestabilna jest dziś sytuacja wielu mniejszych przewoźników. Dla pasażerów kluczowe jest jak najszybsze wystąpienie o zwrot kosztów i oczekiwanie na możliwe wsparcie ze strony biur podróży.
