Przejdź do treści
Home » Inwazja milionów motyli w Budapeszcie. Spektakularne zjawisko zachwyca i przeraża

Inwazja milionów motyli w Budapeszcie. Spektakularne zjawisko zachwyca i przeraża

Tagi:
Miliony "motyli" w Budapeszcie

Miliony „motyli” w Budapeszcie – Wieczorem nad Dunajem, w stolicy Węgier, dzieje się coś, co jednych zachwyca, a innych przyprawia o dreszcze. Niebo gęstnieje od skrzydeł, powietrze zaczyna migotać, a latarnie toną w wirujących ciałach owadów. To nie scena z filmu science fiction, lecz realny spektakl natury, który od kilku dni przyciąga uwagę mieszkańców i turystów. Nad rzeką pojawiły się miliony owadów przypominających małe motyle. Ich ogromne roje widoczne są wszędzie.

Miliony "motyli" w Budapeszcie

Miliony „motyli” w Budapeszcie

Choć wielu obserwatorów mówi o olbrzymich rojach „motyli”, w rzeczywistości mamy do czynienia z jętkami. To skrzydlate owady, które występują nad wodą. Co roku latem miliardy jętek unoszą się nad Dunajem, wirują w powietrzu, łączą się w pary i składają jaja, by zapewnić przetrwanie kolejnego pokolenia. To zjawisko, nazywane przez naukowców blooming, przypomina z jednej strony bajkowy taniec światła i skrzydeł, z drugiej – surrealistyczną scenę z apokaliptycznego filmu. Czytaj dalej poniżej

Co istotne, masowe pojawienie się jętek to nie tylko widowisko, ale i ważny sygnał dla miasta. Owady te są wyjątkowo wrażliwe na zanieczyszczenia i rozmnażają się wyłącznie w czystej wodzie. Ich obecność nad Dunajem w tak wielkiej liczbie oznacza, że stan rzeki się poprawia.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nie było to możliwe. Z powodu zanieczyszczeń jętki zniknęły z Dunaju na około 40 lat. Dopiero po 2012 roku, dzięki budowie nowoczesnych oczyszczalni ścieków, zaczęły powracać. Dziś są żywym dowodem na to, że walka o czystość rzeki przynosi efekty.
Przeczytaj także: Dlaczego komary jednych gryzą częściej niż innych? Oto powód

Problem z miejskimi światłami

Choć zjawisko zachwyca, niesie też zagrożenia. Jętki, które naturalnie powinny po godach składać jaja w rzece, są przyciągane przez sztuczne światła miasta. Zamiast wrócić do wody, zderzają się z latarniami, mostami i asfaltowymi nawierzchniami, ginąc przed zakończeniem cyklu życiowego.
Aby temu zapobiec, węgierscy naukowcy opracowali specjalne niebieskie światła, które zainstalowano na dwóch mostach w Budapeszcie – informuje agencja Reutera. Nasze lampy utrzymują jętki nad rzeką – krążą wokół nich i w końcu opadają do wody, tam gdzie powinny,” tłumaczy biolog Szabolcs Kriska. Dzięki temu owady nie tracą orientacji i mogą bezpiecznie zakończyć proces rozmnażania.