Na mapie kosmosu pojawił się nowy, niezwykle obiecujący punkt – planeta GJ 251 c, oddalona od Ziemi o zaledwie 18,2 roku świetlnego. Choć w skali Wszechświata to dystans niemal sąsiedzki, w astronomicznych realiach wciąż oznacza tysiące miliardów kilometrów. Mimo to naukowcy są podekscytowani: ta skalista planeta może być najlepszym dotąd kandydatem na świat nadający się do zamieszkania.
Astronomowie odkryli planetę, na której może istnieć życie
Odkrycia dokonał międzynarodowy zespół badaczy kierowany przez Uniwersytet Stanowy Pensylwanii, po ponad dwudziestu latach obserwacji układu GJ 251 w gwiazdozbiorze Bliźniąt. Planeta krąży wokół czerwonego karła – gwiazdy o masie około jednej trzeciej Słońca – i wykonuje pełny obrót wokół niej w 54 dni ziemskie. Mimo że znajduje się znacznie bliżej swojej gwiazdy niż Ziemia od Słońca, słabsze promieniowanie czerwonego karła sprawia, że panują tam umiarkowane temperatury.
Na tej planecie może być życie
To właśnie dlatego GJ 251 c znajduje się w tzw. „strefie Złotowłosej” – obszarze, w którym woda może występować w stanie ciekłym. A to kluczowy warunek, by planeta mogła podtrzymywać życie. Według obliczeń, ma ona cztery razy większą masę niż Ziemia, a komputerowe symulacje wskazują, że może być skalista i posiadać stabilną atmosferę.
Przeczytaj też: Z Londynu do Nowego Jorku w zaledwie dwie godziny. Pierwsze loty komercyjne już w 2026 roku
To nie jedyna planeta
GJ 251 c nie jest jedyną planetą w tym układzie – bliżej gwiazdy krąży też GJ 251 b, odkryta już w 2020 roku, ale zbyt gorąca, by mogło tam istnieć życie. Od czasu pierwszych odkryć egzoplanet w 1992 roku astronomowie zidentyfikowali ich już ponad sześć tysięcy. Jednak to właśnie GJ 251 c rozbudza wyobraźnię najbardziej. „To nasza największa szansa na znalezienie życia poza Ziemią” – podkreślają naukowcy. Być może więc wśród gwiazd Bliźniąt czeka na nas świat, który pewnego dnia stanie się drugą Ziemią.