
Trump nakazuje wznowienie testów nuklearnych – Prezydent USA ogłosił decyzję o wznowieniu amerykańskich testów nuklearnych „na równych zasadach z Rosją i Chinami”. Komunikat ten wywołał poruszenie na arenie międzynarodowej i natychmiastową odpowiedź Kremla. Moskwa stanowczo zaprzeczyła, jakoby jej ostatnie próby rakiety Burevestnik były równoznaczne z testami nuklearnymi.

Trump nakazuje wznowienie testów nuklearnych
W swoim wpisie na platformie Truth Social, Trump poinformował, że polecił Departamentowi Obrony wznowienie testów broni nuklearnej „na równych zasadach” z głównymi rywalami Stanów Zjednoczonych. „Proces rozpocznie się natychmiast” – podkreślił. Dodał również, że USA „dysponują większym arsenałem nuklearnym niż jakikolwiek inny kraj”, co jest wynikiem modernizacji rozpoczętej podczas jego pierwszej kadencji.
Decyzja ta została ogłoszona tuż po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin potwierdził udane testy torpedy nuklearnej Posejdon – podwodnej broni zdolnej do przenoszenia głowicy o ogromnej sile rażenia. Putin zaznaczył, że „na świecie nie ma niczego podobnego”, określając Posejdona jako broń zdolną do „unicestwienia całych państw”.
Czytaj także: Putin ogłasza test Poseidona: Nowa broń Rosji zdolna zniszczyć miasta w kilka minut
Reakcja Rosji: „To nie jest test nuklearny”
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję TASS, odniósł się do oświadczenia Trumpa. „Jeśli [Trump] mówi o teście Burevestnik, to nie jest to w żadnym wypadku test nuklearny” – oświadczył. „Wszystkie państwa rozwijają swoje systemy obronne, ale nie mamy tu do czynienia z próbą nuklearną.”
Burevestnik, znana w NATO jako SSC-X-9 Skyfall, to rakieta manewrująca z napędem nuklearnym, której celem jest możliwość dotarcia do terytorium Stanów Zjednoczonych. Putin wielokrotnie podkreślał „unikalność” tego systemu po kolejnych udanych testach dalekiego zasięgu.
Trump nakazuje wznowienie testów nuklearnych – Nowy wyścig zbrojeń między USA, Rosją i Chinami
Analitycy wojskowi wskazują, że decyzja Trumpa może oznaczać koniec ponad 30-letniego moratorium na testy nuklearne. Ostatni amerykański test miał miejsce w 1992 roku, a od tego czasu ani Rosja, ani Chiny nie przeprowadzały detonacji broni jądrowej. Wszystkie trzy państwa podpisały Traktat o Całkowitym Zakazie Prób Jądrowych (CTBT), jednak tylko Rosja go ratyfikowała – do 2023 roku, gdy Putin wycofał swoją zgodę.
Chiny, mimo mniejszego arsenału, znacząco przyspieszają swoje programy zbrojeniowe. Pekin szacunkowo posiada około 600 głowic, lecz obecnie inwestuje w nowe technologie. Taka jednoczesna eskalacja testów i wojskowej retoryki budzi poważne obawy o globalną równowagę strategiczną.
Reakcje międzynarodowe i możliwe konsekwencje
Eksperci ostrzegają, że ponowne uruchomienie testów nuklearnych przez USA może skłonić inne mocarstwa do wznowienia własnych programów. „To byłby prezent dla Rosji i Chin” – ocenia Gary Samore, były doradca Rady Bezpieczeństwa Narodowego administracji Clintona, cytowany przez Wall Street Journal.
Takie działania mogą być postrzegane jako demonstracja siły, ale również jako zagrożenie dla światowej równowagi nuklearnej. Izumi Nakamitsu, Wysoka Przedstawicielka ONZ ds. rozbrojenia, ostrzegła ostatnio, że „grozi nam powtórzenie błędów zimnej wojny” i że ryzyko incydentu nuklearnego jest obecnie „najwyższe od lat 80.”
Aktualnie USA i Rosja dysponują ponad 90% światowego arsenału nuklearnego. Waszyngton posiada około 5 000 aktywnych głowic, podczas gdy Moskwa ponad 5 500. Decyzja Trumpa może ponownie wywołać strategiczną konfrontację i doprowadzić do podważenia międzynarodowych traktatów dotyczących nieproliferacji broni jądrowej.
